Reklama

Region

Jak chronić nasze środowisko

Każde dziecko ma szereg kompetencji podobnie jak osoba dorosła. Dzieci w porównaniu do osób dorosłych mają oczywiście różne doświadczenie zarówno w obszarze ilości jak i jakości. Z reguły skupiamy się na roli dorosłego, który modeluje zachowania dziecka, stanowi dla niego punkt odniesienia, pokazuj, uczy. Dziś pokazujemy, że dziecko może nauczyć dorosłego, czegoś bardzo konkretnego i bardzo ważnego.

W przyszłych artykułach znajdą Państwo kolejne spojrzenie dzieci na problemy związane z ochroną środowiska oraz rozwiązania jakie należy wdrożyć aby dbać o lepsze jutro.

wtorek, 05 maj 2020 14:00

Zakaz mentoli nie zmieni palaczy

Konsumenci chcą mieć wybór i dostęp do wiedzy

Prawie połowa palaczy wybiera dziś papierosy mentolowe lub z kapsułką. Już od 20 maja br. będą ich pozbawieni, bo zacznie obowiązywać zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych o takim aromacie. Badania konsumenckie pokazują, że zakaz nie wpłynie radykalnie na rzucenie palenia. Prawie 90% palących mentole będzie palić nadal. Tylko co? Na rynku pozostaną jedynie alternatywy pod postacią e-papierosów i podgrzewaczy tytoniu typu IQOS.

W badaniu zrealizowanym na zlecenie Forum Konsumentów w styczniu 2020 r. na reprezentatywnej próbie Polaków, firma badawcza Maison&Parners ustaliła, że mało kto wie o nowych przepisach i planowanych zmianach, a sami palacze nie rozumieją czemu ma służyć pozbawianie ich wyboru.

Groźne samoróbki

51 proc. palących papierosy mentolowe odpowiedziało, że po wprowadzeniu zakazu przerzucą się na inne papierosy, 20 proc. będzie kupowało dalej mentolowe, ale na czarnym rynku z nielegalnych, często niebezpiecznych źródeł, 16 proc. wybierze produkty alternatywne o mentolowym aromacie jak e-papierosy lub podgrzewacze tytoniu, które w 2017 roku wprowadzono do Polski pod nazwą IQOS, a 2 proc. będzie samodzielnie sobie przygotowywać papierosy smakowe. Te opinie potwierdzają przypuszczenie, że zakaz nie zmniejszy radykalnie liczby palących.

Niebezpiecznie brzmią zwłaszcza deklaracje zakupu wyrobów niewiadomego pochodzenia i samoróbek. Te, które dotychczas sprzedawano na czarnym rynku zawierały więcej szkodliwych substancji i groźnych dla zdrowia chemikaliów, niż jakikolwiek wyrób produkowany w fabryce, objęty reżimem technologii i akcyzą. Zmiana przepisów nie poprawi zatem zdrowia Polaków. Tylko 12 proc. palących mentole po wprowadzeniu zakazu rozważy rzucenie palenia lub zechce potraktować brak ulubionych papierosów w sprzedaży jako impuls do podjęcia kolejnej próby rzucenia palenia.

Brak informacji

Zaledwie 18 proc. ogółu Polaków i 35 proc. palaczy wie, że po 20 maja znikną papierowy mentolowe ze sklepów, kiosków i drogerii. Pozostali zostaną tym zaskoczeni.

– Polacy nie lubią jak im się ogranicza wolność wyboru, nawet jeśli generalnie zgadzają się do zasady, że palenie szkodzi zdrowiu, podobnie jak jedzenie w nadmiarze słodyczy – uważa Agnieszka Plencler, prezes Fundacji Forum Konsumentów. Podczas konferencji prasowej wprowadzającej kampanię informacyjną #zakazmentoli mówiła, że same zakazy nie zmieniają postaw. Tak samo usunięcie ze szkół automatów do sprzedaży batoników nie zmieniło apetytu młodych konsumentów. Ludziom trzeba przede wszystkim tłumaczyć, co im szkodzi, bo tylko takie kampanie trwale zmieniają zwyczaje. Zakazy to działania efektowne, ale mało skuteczne.

Zakaz sprzedaży mentoli jest efektem wdrożenia w Polsce dyrektywy unijnej, która narzuciła krajom członkowskim wycofanie z rynku każdego wyrobu tytoniowego, który swoim smakiem miałby uprzyjemniać palenie. Od dłuższego czasu zniechęca się palaczy informacjami na opakowaniach papierosów, jak bardzo szkodzą zdrowiu i zakazem palenia w miejscach publicznych. Jednak ciągle 9 mln Polaków sięga codziennie po papierosa. Ilu z nich pali w domu, także przy niepalących domownikach w tym przy dzieciach?

Lepiej rzucić

– Czy wprowadzenie zakazu sprzedaży papierosów mentolowych oraz z kapsułką to dobra metoda, by nakłonić palaczy do porzucenia nałogu? – pyta socjolog, prof. Dominika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego. – Z pewnością trzeba namawiać ludzi do rzucenia albo przynajmniej ograniczenia palenia, ale trzeba zrozumieć w jaki sposób takie działania powinny być podejmowane. Niestety, zakazy nie zawsze przynoszą oczekiwane rezultaty.

Federacja Konsumentów też zachęca do rzucenia palenia. Jeśli jednak jesteś palaczem, który nie jest w stanie pozbyć się nałogu – nie wspieraj szarej strefy, bo nigdy nie będziesz mieć pewności co ci sprzedano i jak to wpłynie na twoje zdrowie. Poza oczywistym faktem, że wspieranie przemytu lub mafijnych wytwórni jest zwyczajnie nieetyczne. Jeśli już musisz palić, lepiej korzystaj z alternatywnych metod, ale dobrze przebadanych, takich jak e-papierosy i podgrzewacze tytoniu.

Na stronie internetowejhttps://zakazmentoli.pl można przeczytać o sposobach na rzucenie palenia a także poznać badania dotyczące konsumpcji papierosów w Polsce.

EB

Prezydencki węzeł gordyjski

Epidemia najwyraźniej zaatakowała naszych polityków, którzy od miesięcy nie potrafią zdecydować w jakiej formie i kiedy miałyby się odbyć wybory lub chociażby samo głosowanie na prezydenta RP. Na stole są przynajmniej trzy rozwiązania, a które ostatecznie zostanie przyjęte, rozstrzygnie się prawdopodobnie dopiero 7 maja, czyli... na trzy dni przed obowiązującym jeszcze terminem pierwszej tury. Takiego zamieszania nasz kraj dawno nie przeżywał!

Gminy, których nikt na razie oficjalnie nie zwolnił z prac przygotowawczych do przeprowadzenia głosowania w dotychczasowej formie, starały się skompletować komisje wyborcze, ale mało gdzie się to udało.

W Wolbromiu, na 20 obwodowych komisji, które tradycyjnie obsługują głosowanie, komisarzowi wyborczemu udało się powołać zaledwie 3, a i to z minimalną liczbą członków. Prawo zgłaszania członków miały jak zwykle komitety zarejestrowanych kandydatów, ale nie wszystkie z niego skorzystały. W Wolbromiu zgłoszeń dokonały tylko komitety: Leszka Samborskiego, Krzysztofa Bosaka, Andrzeja Dudy, Waldemara Witkowskiego oraz Władysława Kosiniaka-Kamysza i Stanisława Żółtka, choć tych ostatnich nie we wszystkich obwodach. I to pomimo przedłużenia terminu. A wszystkich zgłoszonych pretendentów do najwyższej funkcji w państwie zarejestrowano 10 – wielu z nich nie skorzystało zatem w ogóle z szansy obsadzenia komisji wyborczych.

W Trzyciążu komisarz w swym postanowieniu z dnia 20 kwietnia powołał zaledwie jedną komisję wyborczą (na 4 przewidziane), do której minimalną liczbę członków zgłosiły komitety: Stanisława Żółtka (2 osoby), Andrzeja Dudy, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Waldemara Witkowskiego.

W Kluczach udało się powołać jedną komisję na 14 niezbędnych do przeprowadzenia głosowania w dotychczasowej formie, w Olkuszu dwie (na 34), a w Bolesławiu i Bukownie żadnej, choć potrzebnych było odpowiednio: 5 i 9! W całym województwie jest więcej gmin, w których nie powołano do tej pory żadnej komisji!

Na terenie powiatu miechowskiego od biedy udałoby się przeprowadzić głosowanie w lokalach wyborczych na terenie gmin: Kozłów, Racławice i Słaboszów, bo tam mamy minimalne składy komisji, ale w pozostałych są liczne braki, których nikt nie stara się uzupełniać. Jak dowiadujemy się od przedstawicieli komitetów wyborczych, obywatele nie są zainteresowani tego typu pracą z obawy przed zarażeniem się koronawirusem. Jak zatem rządzący wyobrażają sobie głosowanie w takiej sytuacji?

Oczywiście od jakiegoś czasu mówi się o przeprowadzeniu głosowania metodą korespondencyjną i wtedy do policzenia kart miałaby ponoć wystarczyć zaledwie jedna komisja w gminie, ale przecież parlament nie przyjął jeszcze żadnych potrzebnych uchwał. Prawdopodobnie więc, tak czy owak, głosowanie 10 maja jest już nierealne i musimy czekać na to, co zdecydują w Warszawie.

Ale czy to jeszcze będzie aż tak interesować obywateli...?

wtorek, 28 kwiecień 2020 13:56

Place targowe ruszyły – najpierw powoli...

Dawny klimat ulotnił się

Niemal równy miesiąc, z uwagi na zagrożenie rozwojem epidemii koronawirusa, wolbromski plac targowy był zamknięty. Dla wielu osób i mikrofirm był to bardzo trudny okres. Gdy handel na bazarach jest głównym, a często jedynym źródłem utrzymania, zakaz był wprost rujnujący. Stąd z radością przyjęto wiadomość, którą burmistrz podał 21 kwietnia w godzinach popołudniowych, że targowisko zostaje częściowo otwarte, a z jeszcze większą, że od 6 maja rusza pełną parą!!!

- Mieliśmy kilkaset sadzonek pomidorów gotowych do sprzedaży. Gdyby jeszcze dalej obowiązywał zakaz, wszystko by się zmarnowało, bo nie było komu sprzedać – relacjonuje sprzedawca na wolbromskim placu targowym w środę 22 kwietnia. Częściowe przywrócenie handlu pozwoliło mu sprzedać przynajmniej część towaru. W rozmowie wyraża tylko żal, że informacja o otwarciu placu targowego została podana w ostatnim momencie i do wielu sprzedających, ale i potencjalnych nabywców, nie zdążyła na czas dotrzeć. Miejmy nadzieję, że najlepiej zadziała tutaj „poczta pantoflowa” i kolejne środy oraz czwartki cieszyć się będą większym zainteresowaniem.

Ale nie za dużym, bo – pamiętajmy o tym – iż większość obostrzeń związanych z życiem publicznym wciąż obowiązuje! Podczas handlu na placu targowym musimy więc pamiętać o zasadach analogicznych jak w sklepach wielkopowierzchniowych, czyli min. 15 m2 powierzchni na jedną osobę, o jednoczesnej obecności przy jednym stoisku maksymalnie 3 osób, zakrywaniu ust i nosa, zachowaniu odległości 2 m od innych. Burmistrz przypomina, że targowisko jest monitorowane i w przypadkach kłopotliwych obsługa będzie mogła wezwać straż miejską lub policję, by przywołać do porządku niestosujących się do powyższych zasad.

czwartek, 11 czerwiec 2020 13:46

Wyjątkowe matury w wyjątkowym czasie

Egzaminy pod specjalnym nadzorem...

... epidemicznym, oczywiście. Z uwagi na zagrożenie koronawirusem, miesiąc później niż zwykle, 8 czerwca w całej Polsce rozpoczęły się egzaminy maturalne. W Zespole Szkół przy ul. Skalskiej w Wolbromiu przystąpiło do nich 65 osób - tegorocznych abiturientów Liceum Ogólnokształcącego i Technikum oraz absolwentów liceum dla dorosłych. Odbywają się one przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności - uczniowie wpuszczani są do szkoły trzema wejściami, muszą dezynfekować ręce, założyć maseczki, a niepotrzebne przedmioty (jak telefony czy torebki) zdeponować w szczelnie zamkniętych workach. Placówka musiała wdrożyć specjalne procedury, by sprostać wszelkim wymaganym obostrzeniom. Jak to wszystko wpłynie na zakres opanowanej przez uczniów wiedzy - okaże się, gdy opublikowane zostaną wyniki. My wierzymy jednak, że będą one bardzo dobre!!!

Mimo, że przecież od połowy marca nauka odbywała się, z konieczności, jedynie przez internet. Było to nie lada wyzwanie, ale i nowe doświadczenie zarówno dla uczniów, jak i dla kadry pedagogicznej. Wszyscy zmuszeni byli przejść przyspieszony kurs wielu procedur kontaktów zdalnych, samodyscypliny i uczenia się w zaciszu własnego pokoju. Jednym wychodziło to dobrze, innym gorzej, ale - jak zapewnia dyrekcja szkoły - wszyscy uczniowie objęci byli tą formą edukacji. Z pewnością niektóre z ich okazały się niezwykle przydatne i będą wykorzystywane, gdy wszystko wróci do normy, ale jak wiadomo, nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu ucznia z nauczycielem.

Oby tylko od września był on już możliwy...