Reklama

Region

Wygodnie, ekologicznie i niedrogo

Zapowiadane i wyczekiwane od wielu miesięcy, nowiutkie autobusy elektryczne dotarły wreszcie do Miechowa. Wykorzystywane będą do prowadzenia przewozów w ramach transportu publicznego na terenie miasta, przede wszystkim dowożąc pasażerów na dworzec PKP, do Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej.

Miechowskie „elektryki” to fabrycznie nowe autobusy (klasa I) o długości całkowitej, mieszczącej się w przedziale 8-10 m. Pojazdy Solaris typu Urbino 8,9 LE electric – niskopodłogowe, z napędem elektrycznym, wyposażone są w: system ładowania plug-in umożliwiający równoczesne ładowanie dwóch autobusów, klimatyzację, monitoring, ładowarki USB, elektroniczny system wewnętrznej i zewnętrznej informacji pasażerskiej i biletomaty.

Nowy tabor stacjonuje przy ul. Racławickiej w Miechowie (przy siedzibie Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o.), gdzie powstanie zaplecze serwisowe dla autobusów.

Zgodnie ze wstępnymi założeniami, w pierwszy kurs po Miechowie autobusy wyruszą w czasie wakacji. Obecnie trwają odbiory techniczne pojazdów, a przed wprowadzeniem ich do obsługi codziennych tras, pojazdy odbędą jazdy testowe.

Przypomnijmy, że na zakup autobusów wraz z infrastrukturą techniczną samorząd gminny pozyskał 2,8 mln zł dotacji ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020.

dwie trasy

Autobusy elektryczne kursujące w kierunku dworca PKP obsługiwać będą dwie trasy, których pierwszy przystanek zlokalizowany będzie przy ZWiK w Miechowie.

W zakresie trasy I zaplanowano przystanki przy: ZWiK, ul. Racławickiej, Szpitalnej, Pęckowskiego, Piłsudskiego, Słowackiego, 106 Dywizji, St. Daneckiej, Sienkiewicza i dworcu PKP.

Trasa II obejmie przystanki przy: ZWiK oraz ulice: Racławicką, Topolową, Kamienną, Szewską, Traugutta, Konopnickiej, Rynek, Sienkiewicza, dworzec PKP.

Nie jest wykluczone, że pierwotnie przyjęty plan trasy zostanie zmodyfikowany. Po jego wdrożeniu, przeprowadzona zostanie wśród mieszkańców analiza zachowań komunikacyjnych na obsługiwanych trasach.

ceny przejazdów

Na sesji Rady Miejskiej 14 maja radni przyjęli uchwałę w sprawie ustalenia cen i opłat za usługi przewozowe, uprawnień do przejazdów ulgowych oraz przepisów taryfowych w komunikacji miejskiej realizowanej na obszarze miasta Miechów.

Stosowanie do zapisów uchwały, bilet miejski jednoprzejazdowy (normalny) dla jednej osoby kosztował będzie 1 zł, zaś ulgowy 0,50 zł.

Będą też imienne bilety okresowe 30-dniowe na wszystkie linie w cenie 30 zł (normalny), 15 zł (ulgowy) oraz 90-dniowe na wszystkie linie w cenie 80 i 40 zł.

W projekcie uchwały ustalono również ceny za bilety zintegrowane, obowiązujące wraz z biletem kolejowym.

wtorek, 02 czerwiec 2020 09:51

Wpływ chemii na środowisko naturalne

Jaka forma chemikaliów szkodzi?

Chemikalia mają istotny wpływ na zanieczyszczenie powietrza, gleby oraz wody. Postarajmy się jednak dokładniej przyjrzeć temu zjawisku i na przykładach odpowiedzieć na pytanie jaka forma chemikaliów szkodzi nam oraz naszemu środowisku?

Zanieczyszczenia powietrza związkami chemicznymi przykłady:
Dwutlenek siarki: największym źródłem emisji tego związku do atmosfery jest spalanie paliw kopalnych przez elektrownie i inne zakłady przemysłowe.
Skutki zdrowotne:
krótkoterminowa ekspozycja działa szkodliwie na układ oddechowy człowieka i upośledza funkcje oddechowe; do grup szczególnie narażonych należą dzieci, osoby starsze i chorujące na astmę;

Skutki środowiskowe:
uszkadza liście i stożki wzrostu roślin, ogranicza fotosyntezę;
w postaci kwasu siarkowego niszczy wrażliwe ekosystemy leśne, osłabia system korzeniowy, niszczy bakterie glebowe.
Dwutlenek azotu: wytwarzany m.in. poprzez spalanie śmieci. Gaz ten wystawiony na działanie promieni słonecznych pod wpływem przemian chemicznych zamienia się w ozon – czyli jedno z największych zanieczyszczeń które występuje w krajach wysoko uprzemysłowionych.
Amoniak: największym źródłem jego emisji jest rolnictwo (powyżej 90%), w tym hodowla zwierząt oraz stosowanie nawozów amonowych.
Skutki zdrowotne:
uciążliwe ze względu na zapach,
podrażnienia nosa i gardła,
podrażnienia płuc, a przy wyższych stężeniach obrzęku płuc,
podrażnienia i uszkodzenia skóry i oczu.
Chroniczne narażenie może prowadzić do rozwoju astmy oraz do uszkodzenia płuc.

Zanieczyszczenie gleby i wody środkami chemicznymi na przykładach:
Środki zaliczane do grupy „PFAS” w których skład wchodzi około 3000 syntetycznych substancji. Ponieważ związki „PFAS” występuje praktycznie wszędzie (np. w środkach czystości) mogą dostać się do środowiska na wiele różnych sposobów np. poprzez ścieki. Większość z nich zostaje uwięziona w glebie i z czasem  dostaje się do źródeł wody pitnej.
Chemikalia te nie rozkładają się ani w środowisku naturalnym, ani w organizmie (co skutkuje ich odkładaniem się). Powodują wiele schorzeń w tym m.in. zaburzenia hormonalne a także zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworu.

Kwas azotowy:  wzbogaca ziemię i jest wykorzystywany w produkcji nawozów mineralnych. Jednak jego nadmiar powoduje zakwaszenie gleby. W wyniku czego rośliny które są przystosowane do kwitnienia w warunkach niskiego poziomu azotu powoli zaczynają zanikać. Rolnicy mogą także skarżyć się na ilość oraz jakość plonów.

Podsumowując zebrane informacje zadajmy sobie pytanie czy możemy ograniczyć obecność szkodliwych substancji w życiu codziennym?
bądźmy odpowiedzialni – nie spalajmy w domu śmieci,
przy zakupach zwracajmy uwagę na skład środków – warto zainteresować się tzw. „zieloną chemią” która oszczędza nie tylko pieniądze ale przede wszystkim nasze zdrowie,
środki chemiczne należy odpowiednio utylizować, aby te nie dostawały się do środowiska naturalnego – najlepiej je odpowiednio zabezpieczyć i dostarczyć do pobliskiej jednostki która się tym zajmuje.

Czy to koniec wzrostu cen?

Dziś za wywóz śmieci mieszkańcy gmin muszą płacić słono, każdy z nas to mocno odczuwa.

Pytanie:

Czy to koniec wzrostu kwot za wywóz śmieci?

Okazuję się iż że edukacja społeczna w zakresie ochrony środowiska i rozsądnej gospodarki śmieciowej nie wygląda w Polsce najlepiej.

A każdy z nas musi pamiętać, iż koszt utrzymania systemu gospodarki odpadami przez Gminę finalnie musi być nałożony na KAŻDEGO mieszkańca.

Dobre praktyki naszych mieszkańców:

- „korzystam z kompostownika, kompostuje wszystkie odpady organiczne np.: popiół drzewny, trociny i rozdrobnione gałęzie, resztki roślin, resztki warzyw, owoców, odpadki kuchenne, itd. Prawdę mówiąc do kompostowania zachęcił mnie reportaż związany z nawożeniem ogrodu – bo kocham ogród (dziś już z niecierpliwością czekam na wiosnę). Reportaż ten pokazał jak i z czego zrobić dobry nawóz do swojego ogrodu, minimalizacja odpadów stała się można powiedzieć efektem ubocznym. Poprzez kompostowanie mój kosz z odpadami zmieszanymi i bioodpady jest prawie pusty. Podejrzewam że jakbym wrzucała to co kompostuje do kosza, rocznie oddała bym kilka/kilkanaście dodatkowych ton śmieci.Zawsze jak jadę i widzę przepełnione kosze z odpadami zmieszanymi, zastanawiam się co ludzie tam wrzucają skoro teoretycznie kompostują i segregują śmieci”.

- „w sklepie nie biorę reklamówek – mam siatkę zawsze w torebce, zwracam uwagę co i w jakim opakowaniu kupuję. Dziś segreguję odpady tak naprawdę nie tak tylko w teorii. Kiedyś do segregacji podchodziłam inaczej: „kto mnie sprawdzi”, „płacę za śmieci mogę tam wrzucić wszystko” aż pewnego razu mój mały synek rozpłakał się bo wrzuciłam do kosza baterie a pani w przedszkolu powiedziała, iż znajdują się tam substancję które mogą zatruć wodę. Jego słowa „mamo my zabijamy” słyszę do dziś. Uważam iż każdy z nas ma duży wpływ na środowisko, aby go ochronić musimy czasem trochę zmienić swoją postawę.”

Zmniejszenie ilości odpadówpoprzez zachowania i procesy zgodne z prawem i służące środowisku to możliwość znacznego obniżenia kosztów gmin za gospodarkę odpadami co oznacza bezpośrednio mniejsze opłaty dla Ciebie.

Mamy wybór ile płacimy!!!

Mamy wybór czy jutro zapłacimy więcej!!!

wtorek, 02 czerwiec 2020 09:49

GMO i jego wpływ na organizm człowieka

Ale co to tak naprawdę jest GMO?

GMO, czyli organizmy modyfikowane genetycznie w celu nadania im nowych pożądanych cech (np. odporność danej rośliny na choroby czy suszę). Zazwyczaj dotyczy to upraw takich jak: kukurydza, bawełna, soja rzepak, buraki cukrowe. Produkty te mogą zostać włączone do obiegu jedynie po uzyskaniu autoryzacji przez Unię Europejską. Obecnie najwięcej dopuszczonych produktów GMO na terenie UE to pasze. Jednak GMO może także znajdować się w żywności pochodzącej z importu (w tym przypadku musi być ona odpowiednio oznaczona).

A zatem czy żywność modyfikowana jest dobra dla naszego organizmu?
    Modyfikowane genetycznie organizmy hodowane są na antybiotykach, sterydach I innych substancjach które są dla nas trujące. Dlatego też poprzez spożywanie GMO jesteśmy bardziej narażeni na choroby układu odpornościowego, nerwowego, oddechowego, nowotworowe, miażdżycowe i wiele innych. GMO jest również przyczyną znacznego zaburzenia równowagi psychofizycznej.
GMO może stanowić również ogromne zagrożenie dla rozwoju i żywotności płodu, a także dla zdrowia matki. Genetycznie modyfikowane organizmy upośledzają rozwój nienarodzonego dziecka, jego wzrost i życiowe czynności. Mogą powodować też np. brak pokarmu u kobiety lub jego zakażenie. Jak widać skutki są poważne a geny pochodzące z GMO pozostają w naszym organizmie.

Powstaje pytanie jak możemy się chronić przed negatywnymi konsekwencjami spożywania GMO?
    Podstawą jest dobra suplementacja. Żeby zrównoważyć zmiany które zachodzą poprzez zażywanie żywności genetycznie modyfikowanej, należy wyposażyć organizm w zbiór niezbędnych witamin i minerałów. Jednak pamiętajmy że żadna suplementacja nie ochroni nas przed negatywnymi skutkami, gdy stężenie szkodliwych substancji będzie zbyt duże. Dlatego w miarę możliwości wybierajmy i producentów którzy tworzą żywność wolną od GMO.

Same plusy czy kilka problemów?

Jak dowiadujemy się z oficjalnej informacji na stronie Ministerstwa Infrastruktury, w ciągu pięciu najbliższych lat powstanie w Polsce 200 nowych przystanków kolejowych, przede wszystkim w miejscach, które były do tej pory przysłowiowymi białymi plamami komunikacyjnymi. Małopolsce przybędzie 10 tego typu obiektów, a jeden z nich zlokalizowany będzie w Wolbromiu, w okolicy przejazdu na ul. Krakowskiej.

- Kolej kładzie obecnie nacisk na pociągi krótkie i lokalne – mówi pomysłodawca nowego przystanku, radny powiatowy Piotr Gamrot. Jego zdaniem w obecnych czasach ludzie wybierają kolej wtedy, gdy mogą łatwo i szybko dotrzeć do stacji. Gdy jest ona oddalona od centrum, jak to ma miejsce w naszym mieście, wybierają inne środki transportu. A przecież wiadomo, że zarówno ze względu na koszty, jak i ekologię komunikacja zbiorowa jest korzystniejsza.
- Od lat centrum komunikacyjnym Wolbromia jest właśnie okolica skrzyżowania ulic Skalskiej, 1 Maja i Olkuskiej, skąd ludzie jadą do Krakowa, Olkusza i na Śląsk. Warto umożliwić im również dogodny dostęp do pociągu – przekonuje mój rozmówca. Argumentuje, że mieszkańcom okolicznych sołectw, jak chociażby Zarzecza, Chrząstowic czy Jeżówki, dodatkowy przystanek ułatwi dotarcie do przychodni zdrowia, Urzędu Miasta i Gminy oraz innych ważnych obiektów. - Gdy ktoś musi iść z dworca PKP, to z pociągu najczęściej nie korzysta – streszcza cały problem.

Ale inwestycja rodzi także kilka istotnych problemów. Wzmożony ruch w okolicy skrzyżowania może spowodować jego kompletne zablokowanie, zbyt mała liczba chętnych do podróżowania podda wydanie milionów złotych krytyce ze strony ekonomicznej, a spowolnienie ruchu pociągów nie przysłuży się skróceniu jazdy koleją do Katowic czy Kielc. Pomysłodawcy przedsięwzięcia wszystkie te wątpliwości szybko rozwiewają, ale jak to będzie w praktyce przekonamy się dopiero, gdy nowy przystanek powstanie...
O wszystkich argumentach "za" i wątpliwościach piszemy w najnowszym wydaniu Wieści Wolbromskich.