Reklama

Bez kategorii

Bez kategorii (90)

 

10 marca, w Hali Orlen Arena Płock, odbyła się premiera multimedialnego widowiska „#CarminaBuranaNow”. Nowoczesna odsłona słynnej kantaty „Carmina Burana” Carla Orffa, to wyjątkowa opowieść muzyczna, która stanowi kompilację wielu gatunków muzycznych i nowoczesnych form scenicznych. W efekcie powstało spektakularne widowisko, którego synergia wyrażona jest zarówno w formie, jak i wciągającej fabule. Producentem koncertu jest Warszawska Opera Kameralna.

 

- „Język, taniec i muzyka są pomyślane jako trzy równie ważne formy ekspresji” mawiał Carl Orff. Dziś, gdy Warszawska Opera Kameralna proponuje nowe odczytanie najsłynniejszego dzieła kompozytora, jestem przekonana, że On sam dodałby jeszcze – „elektronika, ona też może dopełnić dzieło"! Wersja elektroniczna „#CarminaBuranaNow” to bowiem pierwsza tego typu propozycja na świecie, zwieńczenie starań Opery, by w ogóle uzyskać na takie przetworzenie zgodę i symbolicznie poprzez muzykę wykroczyć poza filharmonie i opery” – powiedziała Alicja Węgorzewska-Whiskerd, Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Znakomici twórcy i realizatorzy, którzy podjęli się nowoczesnej aranżacji słynnej kantaty, zrealizowali swoją wizję z wielkim rozmachem. Za reżyserię widowiska odpowiada Konrad Smuga, Tomasz Barański stworzył choreografię, Marcin Kozyra przygotował scenografię i reżyserię światła, wizualizacje stworzył Piotr Szabliński, a kierownictwo muzyczne objął Gromee. Przenikające i uzupełniające się elementy widowiska przenoszą widza w kolejne wymiary muzyczno-teatralnego świata.

 

„#CarminaBuranaNow” to spektakl muzyczny, który opowiada o miłości, przyjaźni i walce z samym sobą. To opowieść o dążeniu do spełnienia i konieczności dokonywania trudnych wyborów. Historia oparta na średniowiecznych pieśniach została odświeżona i połączona z nowo skomponowanymi utworami, tworząc unikalne doświadczenie dźwiękowe i wizualne. - Widowisko multimedialne „#CarminaBuranaNow” to połączenie wielu wątków i światów. Nie tylko w kontekście historycznym, ale również gatunkowym i pokoleniowym. Kierownikiem muzycznym koncertu jest Gromee, którego wyobraźnia muzyczna oraz niestandardowe podejście do aranżacji utworów C. Orffa są niezwykle inspirujące. Aż chce się wejść w ten świat i odkrywać jego kolejne wymiary. To niezwykłe doświadczenie zarówno dla mnie jako solistki, ale też z pewnością dla odbiorców, widzów dzieła. Czekają Państwa niezwykłe wrażenia – zapowiada Alicja Węgorzewska-Whiskerd.

 

Premierowa odsłona koncertu w Płocku „#CarminaBuranaNow” to dopiero początek dłuższej trasy koncertowej, która powiedzie w pierwszej kolejności przez Polskę, a następnie przez najważniejsze muzyczne stolice świata.

 

 

Czas zimowych podróży może się okazać się nieoczekiwanym sprzymierzeńcem

 

Do najtrudniejszych wyzwań noworocznych należy z pewnością rzucanie i ograniczanie palenia, a za nami już niemal dwa miesiące nowego roku. O czym warto wiedzieć, by zwiększyć szansę na sukces?

Okazuje się, że dla palaczy, którzy za żadne skarby nie mogą skończyć z papierosami, istnieją inne rozwiązania, co więcej – według licznych badań naukowych, redukujące i ograniczające ryzyko zdrowotne związane z nałogiem. A ważną z psychologicznego punktu widzenia okolicznością może być po prostu oderwanie się od codziennych rytuałów. Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczna, wykładowczyni akademicka i autorka dwóch programów profilaktyki uzależnień dla młodzieży oraz programu rzucania palenia tak tłumaczyła, dlaczego ta wiedza może być pomocna w rzucaniu palenia:

- Rzucanie palenia to walka z nałogiem na trzech poziomach. Pierwszy związany jest z uzależnieniem od nikotyny. Na drugim trzeba poradzić sobie z typowymi nawykami i zachowaniami, np. papieros po jedzeniu, do kawy, przy długiej rozmowie telefonicznej. Tutaj należy też przyzwyczajenie trzymania papierosa w dłoni i sięgania nim do ust. Trzeci poziom to zachowania społeczne, czyli np. spotkania w palarni, wzajemne częstowanie się papierosami, poczucie wspólnoty z innymi palaczami. Zerwanie z nałogiem oznacza więc zmianę trybu życia – komentuje ekspertka.

I dlatego właśnie nieoczekiwanym sprzymierzeńcem może okazać się na przykład rodzinny zimowy wyjazd na ferie lub po postu oderwanie się od codziennych czynności, zmiana otoczenia i rytmu dnia.

Dr Korpolewska zaznacza, że ważne jest również, aby zrozumieć, jak silny jest mechanizm wypracowanego przez lata palenia nawyku i dlaczego w walce z paleniem tytoniu mogą się okazać pomocne nikotynowe alternatywy: (…) Nadal po coś sięgam, trzymam między palcami, sięgam do ust, zaciągam się, ale zmniejszam dawkę nikotyny, nie wdycham substancji smolistych i nie truję otoczenia – mówi.

Warto wiedzieć, że według Public Health England, instytucji zdrowia publicznego w Wielkiej Brytanii oraz Royal College of Physicians (Królewskiego Kolegium Lekarskiego), alternatywne dla tradycyjnego palenia urządzenia, jak e-papierosy i podgrzewacze tytoniu, są mniej szkodliwe o ok. 95 proc. w porównaniu do tradycyjnych papierosów, a to ze względu na brak najbardziej toksycznych substancji smolistych zawartych w papierosowym dymie.

Do najnowszych urządzeń tej drugiej kategorii dostępnych w Polsce należy np. glo hyper pro, w którym można już podgrzewać wkłady beztytoniowe, bo wykonane z mieszanki rooibosa z nikotyną. Niemniej jednak oferta nikotynowych alternatyw znacznie ograniczających ryzyka zdrowotne związane z paleniem wciąż się poszerza, wystarczy wspomnieć od niedawne dostępne w Polsce niezawierające tytoniu saszetki nikotynowe.

 

Każdy moment jest dobry, by zadbać o siebie, więc nie zrażajmy się, jeśli noworoczne postanowienie walki z nałogiem nieco odwleka się w czasie. Grunt, żeby znaleźć narzędzia i okoliczności, które mogą nam skutecznie i definitywnie w tym pomóc.

 

 

Nowy rok i związane z nim postanowienia to dobry pretekst, by pomyśleć o sobie i o zgubnych skutkach obecności w naszym życiu nałogu palenia,. tym bardziej, że technologia oferuje dotychczasowym palaczom już całkiem spory wybór nikotynowych alternatyw. O niektórych naukowcy mówią nawet jako o narzędziach pomocnych w rozstaniu się z „dymkiem”.

Powszechnie wiadomo, że palenie to poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla zdrowia palacza, ale i jego otoczenia. Do argumentów zdrowotnych często dorzuca się także te natury estetycznej. Niestety część palaczy długo męczy się z porzuceniem nałogu, albo do niego wraca. Nie zawsze bowiem racjonalne argumenty są w stanie wygrać z biologicznym i behawioralnym uzależnieniem. Dla takich osób alternatywą mogą być papierosy elektroniczne i podgrzewacze tytoniu, które pozwalają na wchłanianie nikotyny (silnie uzależniającej substancji psychoaktywnej, o czym nie wolno zapominać), ale bez procesu spalania tytoniu, co według wielu ekspertów jest o ok. 95 proc. mniej szkodliwe od klasycznego „dymka”.

Od ponad dwóch lat na polskim rynku są dostępne saszetki nikotynowe, które umożliwiają wchłanianie nikotyny przez błonę śluzową w jamie ustnej. Według tzw. skali risk continuum (skali redukcji ryzyk zdrowotnych związanych z przyjmowaniem nikotyny), jest to najmniej szkodliwa metoda jej konsumpcji.

Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się na naszym rynku kolejna rewolucyjna alternatywa, jaką są wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną.

Pod nazwą rooibos znajdziemy południowoafrykańską roślinę oraz napar przyrządzony z jej wysuszonych części. Z jednego krzewu pozyskuje się od 110 do 220 g suszu, a zbierane są liście oraz czubki łodyg. Roślina jest wykorzystywana nie tylko w przemyśle spożywczym, ale także kosmetycznym i w branży farmaceutycznej. Trudno się zatem dziwić, że zainteresował się nią także przemysł tytoniowy.

Nowe wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną, które są podgrzewane na zasadzie znanej osobom używającym podgrzewaczy tytoniu, takich jak na przykład GLO Hyper Pro, są jednak alternatywą beztytoniową. Ponadto, są one dostępne w szerokiej gamie aromatów. Dlaczego to ważne? Bo jak dowiodły dotychczasowe badania behawioralne, to właśnie aromaty w alternatywnych produktach nikotynowych są tym argumentem, który przekonuje dotychczasowych użytkowników tradycyjnych papierosów, którzy nie mogą przestać palić lub nie dojrzeli rozstania z nikotyną, do innych – „niepalnych”, a więc mniej szkodliwych rozwiązań.

 

czwartek, 28 grudzień 2023 08:08

„Mówiąc książkami” z drugim człowiekiem

Napisał

 

Ruszyła kolejna edycja kampanii społecznej promującej czytelnictwo jako formę wolontariatu. Wiele projektów zachęca do czytania książek i informuje o pozytywnym wpływie tego pożytecznego nawyku. Jeśli chodzi jednak o zachęcanie do czytania drugiemu człowiekowi w służbie wolontariatu, jest to pierwsza tego typu inicjatywa.

 

a wolontariackie i różnego rodzaju programy wsparcia mają bardzo bogatą ofertę w kontekście formy spędzania czasu z drugą osobą. Organizowane są wieczory z planszówkami, różnego rodzaju warsztat artystyczne, czy po prostu zwykła/niezwykła zabawa. Pomysłów i form pomocy jest całe spectrum. Nie każdy jednak przejawia talenty muzyczne, plastyczne czy jest na tyle komunikatywny, że potrafi podbić serca tłumów. Czasami też osoby (szczególnie seniorzy) potrzebujące wsparcia nie oczekują wielkich atrakcji. Wystarczy im sama obecność drugiego człowieka, krótka rozmowa. W tym przypadku sprawdzi się również: czytanie. Każda lektura pozwala przenieść się na chwilę do innego świata i oderwać od codziennych realiów.

Fakt, że czytanie ma korzystny wpływ na rozwój emocjonalny i społeczny potwierdza wiele badań i raportów. Dotychczas, w kwestii walorów wynikających z czytania podkreślano głównie aspekty o charakterze poznawczo-neurologicznym, mówiące o tym, że czytanie poszerza naszą wiedzę, wzbogaca słownictwo, stymuluje umysł, ćwiczy pamięć i uwagę. Okazuje się jednak, że równie ważny, a nawet ważniejszy (!) jest aspekt dotyczący wpływu czytelnictwa na rozwój inteligencji emocjonalnej, nawiązywanie i pogłębianie relacji. Czytanie pomaga zrozumieć – siebie, innych i świat. – Od zawsze czytałam książki. To był mój ukochany, wyśniony świat, do którego mogłam się przenieść w każdej chwili. Jednak z czasem mam i mniej siły i oczy odmawiają mi posłuszeństwa. Dlatego często zapraszam wolontariuszy, którzy po prostu czytają za mnie. Czasami wybieram ulubione fragmenty znanych lektur, a innym razem otwieram się na proponowane nowości. Jestem wdzięczna, że mogę posłuchać tych historii i spędzić czas z drugą osobą. Wówczas samotność nie doskwiera aż tak bardzo. – wyznaje p. Jadwiga lat 78, mieszkanka warszawskiej Pragi.

Jak widać czytanie to wspaniały pomysł na spędzenie czasu z drugą osobą. Każde słowo niesie dobro, zbliża nas do siebie i sprawia, że nawet w realnym świecie nikt nie czuje się samotny.

Więcej na temat kampanii znajduje się na stronie: mowiacksiazkami.pl



 

Do najtrudniejszych wyzwań noworocznych należy z pewnością rzucanie i ograniczanie palenia. Wiele osób niestety nie daje rady porzucić zgubnego nałogu z dnia na dzień i po krótkim okresie tytoniowej abstynencji przekłada swoje „żelazne” postanowienie o kolejny rok.

Okazuje się, że dla palaczy, którzy za żadne skarby nie mogą skończyć z papierosami, istnieją inne rozwiązania, co więcej – według licznych badań naukowych, redukujące i ograniczające ryzyko zdrowotne związane z nałogiem. A ważną z psychologicznego punktu widzenia okolicznością może być po prostu oderwanie się od codziennych rytuałów. Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczna, wykładowczyni akademicka i autorka dwóch programów profilaktyki uzależnień dla młodzieży oraz programu rzucania palenia tłumaczy, dlaczego ta wiedza może być pomocna w rzucaniu palenia:

Rzucanie palenia to walka z nałogiem na trzech poziomach. Pierwszy związany jest z uzależnieniem od nikotyny. Na drugim trzeba poradzić sobie z typowymi nawykami i zachowaniami, np. papieros po jedzeniu, do kawy, przy długiej rozmowie telefonicznej. Tutaj należy też przyzwyczajenie trzymania papierosa w dłoni i sięgania nim do ust. Trzeci poziom to zachowania społeczne, czyli np. spotkania w palarni, wzajemne częstowanie się papierosami, poczucie wspólnoty z innymi palaczami. Zerwanie z nałogiem oznacza więc zmianę trybu życia – komentuje ekspertka.

I dlatego właśnie nieoczekiwanym sprzymierzeńcem może okazać się na przykład rodzinny zimowy wyjazd lub po postu oderwanie się od codziennych czynności, zmiana otoczenia i rytmu dnia.

Dr Korpolewska zaznacza, że ważne jest również, aby zrozumieć, jak silny jest mechanizm wypracowanego przez lata palenia nawyku: – Tu przydatne mogą być np. papierosy elektroniczne. Nadal po coś sięgam, trzymam między palcami, sięgam do ust, zaciągam się, ale zmniejszam dawkę nikotyny, nie wdycham substancji smolistych i nie truję otoczenia.

Warto wiedzieć, że według Public Health England, instytucji zdrowia publicznego w Wielkiej Brytanii oraz Royal College of Physicians (Królewskiego Kolegium Lekarskiego), alternatywne dla tradycyjnego palenia urządzenia, jak e-papierosy, są mniej szkodliwe o ok. 95 proc. w porównaniu do tradycyjnych papierosów, a to ze względu na brak najbardziej toksycznych substancji smolistych zawartych w papierosowym dymie. Mogą działać w systemach otwartych, czyli wymagających samodzielnego napełniania liquidem lub zamkniętych, czyli z gotowymi wymiennymi kartridżami, jak np. Vuse ePod. Oferta nikotynowych alternatyw ograniczających ryzyka zdrowotne związane z paleniem wciąż się poszerza, wystarczy wspomnieć podgrzewacze służące do podgrzewania wkładów tytoniowych lub od niedana dostępnych na naszym rynku wkładów z mieszanki rooibosa, czy też niezawierające tytoniu saszetki nikotynowe. Każdy moment jest dobry, by zadbać o siebie, ale czas noworocznych postanowień jest wręcz idealny. Grunt, żeby znaleźć narzędzia i okoliczności, które mogą nam skutecznie i definitywnie w tym pomóc.

 

„Nowy rok, nowy ja!”. Według badań CBOS blisko połowa Polaków robi postanowienia noworoczne. Ich lista co roku jest w zasadzie taka sama: chcemy schudnąć i żyć zdrowiej, ruszać się więcej, podróżować częściej i rzucić nałogi. Z realizacją naszych planów bywa już jednak krucho. Według statystyk tylko 8% z nas konsekwentnie trwa przy swoich postanowieniach, a aż 80% rezygnuje z nich do końca lutego. Szczególnie słabo idzie nam z nałogami, a zwłaszcza z jednym z nich: paleniem papierosów, które jak bumerang powraca co roku na szczyt listy naszych noworocznych postanowień.

Papierosy to najczęstszy nałóg Polaków. Niestety, z roku na rok palimy ich coraz więcej. Każdego dnia papierosa odpalają u nas 3 miliony kobiet i 5 milionów mężczyzn. Ochota na rzucenie trującego dymka najczęściej nachodzi nas przed Nowym Rokiem, ale wyzwanie warto podjąć już teraz i nie odkładać go „na specjalną okazję”. Trzeba pamiętać, że papierosowy dym truje nie tylko palaczy, ale też osoby wokół, narażone na tzw. palenie bierne. Lekarze przestrzegają, że każdy „dymek” skraca życie o 11 minut, a statystyczny palacz żyje nawet o 10 lat krócej, niż osoba niepaląca.

Najprościej jest oczywiście rzucić nałóg. Sęk w tym, że to, co wydaje się najprostsze, dla osób palących papierosy nałogowo i od lat jest właśnie najtrudniejsze. Uzależnienie jest tak silne, że statystycznie każdego roku nawet 9 na 10 prób rzucenia papierosów kończy się porażką i powrotem do palenia.

Jak zwiększyć szanse na wygraną z nałogiem? Nie poddawać się i nie zniechęcać niepowodzeniami! Trzeba pamiętać, że każdy może rzucić! Warto zadzwonić na bezpłatną infolinię poradni pomocy palącym, pod numerem 800 190 590. Warto też skonsultować się z lekarzem. W rzucaniu nałogu pomocne mogą być plastry nikotynowe, nikotynowe gumy do żucia, leki bez recepty zawierające cytyzynę i leki na receptę zawierające wareniklinę lub bupropion.

Jeśli mimo wszystko to papieros nadal bierze górę lub – co gorsza – jeśli nie mamy zamiaru rzucać tytoniowego nałogu, palacz może spróbować pozbyć się papierosa ze swojego życia w jeszcze inny sposób. Jak? Zastępując go urządzeniem do podgrzewania tytoniu, które naśladuje odruch palenia i zawiera nikotynę, ale uchodzi za mniej szkodliwe od papierosa. W Polsce pierwszym urządzeniem tego typu były tzw. iqosy, znane teraz jako iqos iluma (czyt. ajkos iluma), w których wkład tytoniowy jest podgrzewany, a nie palony. Dzięki temu nie ma tu silnie toksycznego i śmierdzącego dymu papierosowego. Zamiast tego palacz wdycha aerozol nikotynowy, zawierający znacznie mniej szkodliwych związków. Nie ma tu np. substancji smolistych ani popiołu, a najnowszych urządzeń nie trzeba czyścić po użyciu. Takie rozwiązanie nie jest jednak idealne, ponieważ podtrzymuje uzależnienie. U nałogowych palaczy może jednak ograniczyć szkodliwe skutki nałogu palenia, wykreślając papierosy z ich życia.

Rezygnacja z papierosów przynosi same korzyści. Naukowcy wyliczyli, że papierosy drastycznie zwiększają ryzyko zachorowania na 15 różnych rodzajów nowotworów, a nie tylko na raka płuc. Palenie powoduje m.in. choroby serca, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, astmę – a także problemy natury estetycznej: zmarszczki, pożółkłe od dymu zęby, łamliwe paznokcie. To wszystko niejako idzie „w pakiecie” z paleniem papierosów i zaciąganiem się ich dymem.

Dlaczego palimy, skoro wiemy, że papieros powoli nas zabija i niszczy zdrowie? Odpowiedź tkwi w nikotynie. To ona uzależnia i wywołuje u palacza chęć zapalenia papierosa. Zaskakujący może wydać się fakt, że nikotyna nie jest główną przyczyną chorób palaczy i nie powoduje raka. Znacznie groźniejsze dla zdrowia palacza (i palacza biernego) jest wdychanie dymu papierosowego, czyli kilku tysięcy związków chemicznych, w tym substancji smolistych, które powstają jako „efekt uboczny” palenia papierosów i oblepiają płuca palaczy.

Pomimo długiej listy chorób zagrażających palaczom, Polacy nie chcą rzucać papierosów. Ochota na rzucenie dymka słabnie w nas już w pierwszych tygodniach po Nowym Roku. W efekcie jesteśmy na szarym końcu europejskich statystyk. Raptem 12% palaczy znad Wisły przyznaje, że rzucili palenie. Rzadziej od nas papierosy rzucają tylko na Węgrzech i w Rumunii. Dlatego, chcąc zadbać o własne zdrowie, warto rzucić ten nałóg już teraz. I wytrwać w swoim postanowieniu przez cały 2024 rok i kolejne lata!

 

Jesień w pełni, większość dnia spędzamy więc w domu i coraz częściej zwracamy uwagę na porządek i miłe zapachy w naszym najbliższym otoczeniu. Kupujemy zapachowe świece, odświeżacze do ubrań, czy tzw. perełki zapachowe. Ale wrogiem może okazać się tytoń. W trzeci czwartek listopada przypada światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu (w tym roku jest to 16 listopada), zatem warto pochylić się nie tylko nad estetycznymi, ale przede wszystkim nad zdrowotnymi skutkami jego obecności w naszym życiu. Tym bardziej, że technologia oferuje dotychczasowym palaczom już całkiem spory wachlarz nikotynowych alternatyw, a o niektórych wprost mówi się także jako o narzędziach pomocnych w rozstaniu się z tym nałogiem.

Powszechnie wiadomo, że palenie to poważne niebezpieczeństwo nie tylko dla zdrowia palacza, ale i jego otoczenia. Dlatego najlepiej jest przestać palić, ale niestety część osób ma kłopot z porzuceniem nałogu z dnia na dzień. Dla takich osób alternatywą mogą być papierosy elektroniczne i podgrzewacze tytoniu, które nie wydzielają brzydkiego zapachu, a w dodatku według wielu ekspertów są mniej szkodliwe dla naszego zdrowia (od około 95 proc. w porównaniu z klasycznymi papierosami).

Ale technologia przyspiesza. Od ponad dwóch lat na polskim rynku są dostępne saszetki nikotynowe, które umożliwiają wchłanianie nikotyny przez błonę śluzową w jamie ustnej. Według skali redukcji ryzyk zdrowotnych związanych z przyjmowaniem nikotyny, jest to najmniej szkodliwa metoda jej konsumpcji.

W ostatnich tygodniach pojawiła się na naszym rynku kolejna rewolucyjna alternatywa, jaką są wkłady z mieszanki rooibosa z nikotyną. Dlaczego to istotne dla jej konsumentów? Nowe wkłady dostępne pod nazwą VEO są alternatywą beztytoniową, którą jednak można podgrzewać na sposób identyczny, jak wkłady tytoniowy. Ponadto, są one dostępne w szerokiej gamie aromatów i jak dowiodły dotychczasowe badania bahawioralne, to właśnie aromaty w alternatywnych produktach nikotynowych są tym argumentem, który przekonuje dotychczasowych użytkowników tradycyjnych papierosów do przerzucenia się na nikotynowe alternatywy. Czy za kilka lat celebrowanie Światowego Dnia Rzucania Palenia Tytoniu będzie miało jeszcze rację bytu w obliczu coraz to nowych alternatyw? Póki co, warto do tego nawoływać.

 

 

We współczesnej dyskusji nad zmniejszeniem szkodliwego wpływu papierosów na zdrowie specjaliści wskazują, że e-papierosy stanowią mniej szkodliwą alternatywę dla palaczy.

Szkodliwość dymu nikotynowego jest bezsprzeczna. Spośród ponad 6,5 tys. zidentyfikowanych składników chemicznych dymu papierosowego aż 158 uznano za substancje toksyczne, których długotrwałe wdychanie może prowadzić do chorób związanych z paleniem. Uważa się, że w porównaniu z papierosami, współczesne zamienniki palenia, których użytkowanie nie opiera się na spalaniu tytoniu i wdychaniu dymu, zmniejszają narażenie na substancje szkodliwe dla organizmu. Tym samym całkowite przestawienie się na takie produkty może stanowić właściwą alternatywę dla palaczy, którzy nie potrafią zrezygnować z palenia, zmniejszając tym samym ryzyko zapadnięcia na choroby związane z ty nałogiem.

Tezę tę potwierdzać ma badanie zatytułowane „Biomarkers of Exposure and Potential Harm in Exclusive Users of Electronic Cigarettes and Current, Former and Never-Smokers”, z którego protokół opublikował Journal of Health and Environmental Research.

Badanie objęło aktywnych, byłych palaczy i osoby niepalące oraz użytkowników e-papierosów. W czasie 24 godzin poddano ich szeregowi testów w zamkniętym ośrodku badawczym. Podczas badania uczestnicy mieli używać w zwyczajowy sposób swojego wyrobu (papierosa lub e-papierosa), a następnie zbadano ilość substancji szkodliwych i potencjalnie szkodliwych w wydychanym powietrzu, moczu oraz krwi.

Bezpieczeństwo uczestników było stale – także po teście – monitorowane m.in. za pośrednictwem elektrokardiogramu i badań laboratoryjnych.

Wyniki tych badań, ale także innych testów prowadzonych przez naukowców na całym świecie wskazują, że nowoczesne produkty nikotynowe, w których nie spala się tytoniu, mogą odegrać kluczową rolę w ograniczaniu szkód spowodowanych paleniem wyrobów tytoniowych.

Potwierdza to także organizacja Public Health of England, która już kilka lat temu podała, że e-papierosy mogą stanowić aż o 95% mniejsze ryzyko niż papierosy tradycyjne. Królewskie Kolegium Lekarskie w Edynburgu poparło natomiast stosowanie papierosów elektronicznych jako odpowiednich produktów zastępczych dla wyrobów tytoniowych.

Warto przy tym wiedzieć, że produkty do wapowania (e-papierosy) działają w różnych systemach, i tak można się zetknąć z tzw. systemami zamkniętymi, w których używa się gotowych wymiennych kartridży, jak np., w Vuse ePod, albo z systemami otwartymi, w których samodzielnie uzupełnia się płyn (liquid) w pojemniku.

 

czwartek, 21 wrzesień 2023 09:45

Jak nie palić w samochodzie

Napisał

 

Wiele osób pali z przyzwyczajenia i nawet jeśli próbowali kiedyś zrezygnować z papierosów, to bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, jak trudny i żmudny jest to proces. Dość często palimy także w samochodzie, nie tylko chcąc zaciągnąć się tytoniowym dymem, ale także by rozładować stres.

 

O tym, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia, wiedzą już chyba wszyscy. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę z tego, że szczególnie niebezpieczne, nie tylko dla nas, ale i dla naszego otoczenia, jest palenie w pojeździe. Wnętrze kabiny aut osobowych ma stosunkowo małą objętość, przez co wymiana powietrza jest bardzo utrudniona. Problemu nie rozwiązuje korzystanie z otwartych okien czy z uchylonego okna dachowego. Wręcz przeciwnie! W małej, całkowicie niefiltrowanej przestrzeni wnętrza pojazdu, nie tak łatwo jest wymienić powietrze, a jeśli palimy, to lotne związki potrafią utrzymywać się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa. Jest to szczególnie niebezpieczne dla niepalących współpasażerów, ale także dla podróżujących z nami dzieci, osób cierpiących na alergie i choroby układu oddychania czy osób starszych. Oni są szczególnie narażeni na niekorzystny wpływ szkodliwych substancji zawartych w papierosowym dymie, które utrzymują się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa.

Warto także pamiętać o tym, że używane samochody, w których palono, nawet po profesjonalnych zabiegach związanych z praniem i czyszczeniem tapicerki, sprzedają się znacznie gorzej i za ceny dużo niższe niż identyczne pojazdy, w których nie palono. Na nic zdają się zapachowe preparaty czy „choinki”. Paląc w aucie na tapicerce osadza się nalot, a ona sama przesiąka charakterystycznym zapachem. Palący kierowca traci zatem kilka razy.

Jeśli już ktoś musi zapalić podczas podróży samochodem, to najlepiej jest po prostu zatrzymać auto, opuścić je i dopiero wtedy oddać się nałogowi. Taki krótki postój będzie okazją nie tylko do zapalenia papierosa, ale także odpoczynku czy przewietrzenia pojazdu. Będzie także korzystnie wpływał na naszych współpasażerów. Oczywiście najlepszym sposobem walki z nałogiem jest próba pozbycia się go. Jak już wspomnieliśmy nie jest to ani proste, ani szybkie. Dlatego też, jeśli ktoś musi już prowadzić i czuje głód nikotynowy, a nie może się zatrzymać, wtedy warto rozważyć na przykład saszetki nikotynowe, które nie zawierają tytoniu. Choć zawierają nikotynę, która, jako substancja psychoaktywna, sama w sobie jest szkodliwa, to jej uwalnianie nie jest związane z najbardziej niebezpiecznym dla zdrowia spalaniem tytoniu. Są one relatywnie nowym produktem na polskim rynku, a dla ich użytkowników istotny może być fakt, że można po nie sięgnąć właściwie w każdym miejscu. Oprócz samochodu może to być przecież każdy inny środek transportu albo miejsce publiczne, jak kino czy teatr. Saszetki nikotynowe (np. dostępne w Polsce VELO), różni od popularnego w krajach skandynawskich snusu to, że nie zawierają one tytoniu. Wprawdzie coraz mniej osób pali w samochodzie, to jednak nadal jest wielu takich, którzy nie wyobrażają sobie jazdy bez dymu z papierosa. A ten nie tylko jest uciążliwy, zwłaszcza dla niepalących pasażerów, ale także dla najmłodszych lub najstarszych osób, które palaczowi mogą towarzyszyć w podróży. Dlatego warto poznać alternatywy.

 

 

Karolina Hermaszuk życzliwie się uśmiecha i sprawdza swój tablet przed zapukaniem do pierwszych drzwi tego dnia. Karolina ma coś istotnego do omówienia z mieszkańcami w swojej okolicy. W przypadku gdy będą oni zainteresowani pozostawi im dodatkowe informacje w formie elektronicznej lub papierowej. Karolina Hermaszuk uczestniczy w kampanii, ale nie na rzecz samego siebie czy kogoś innego.

Mieszkanka Wolbromia jest jednym z blisko 9 milionów Świadków Jehowy, którzy biorą udział w ogólnoświatowej kampanii mającej na celu zwrócenie uwagi na jedyne rozwiązanie gwarantujące lepszy rząd: Królestwo Boże. Podobnie jest w Miechowie, gdzie Paulina Juszczyk również rozmawia ze spotkanymi osobami i przedstawia swój punkt widzenia.

 

Podczas, gdy mnóstwo osób skupia się na zmianach w polityce, Świadkowie Jehowy opublikowali w wersji drukowanej i elektronicznej specjalne wydanie czasopisma „Strażnica” pod tytułem „Czym jest Królestwo Boże?", dostępnego w ponad 780 językach. Ponad 117 tysięcy ochotników z całej Polski będzie udostępniać to czasopismo we wrześniu. Również w naszym mieście.

„Jestem przekonana, że wszyscy potrzebujemy dobrych wiadomości, a informacja o tym, że Bóg za pośrednictwem swojego rządu chce rozwiązać wszystkie nasze problemy jest wyjątkowo dobrą wiadomością i dlatego chcę się nią dzielić. Mam nadzieję, że podczas tej kampanii znajdę osoby, które również zyskają pewną nadzieję na lepsze jutro” – powiedziała Karolina Hermaszuk. Ireneusz, mąż Karoliny dodaje: „Myślę, że informacja o lepszych rządach, to coś czego ludzie naprawdę potrzebują, a przecież dokładnie to obiecał Bóg! Ta kampania, to świetna okazja, żeby dotrzeć z tą informacją do jak największej liczby osób.”

Od wieków miliony ludzi, którzy wierzą w Jezusa modlą się słowami „przyjdź Królestwo Twoje", zastanawiając się jednocześnie, co one oznaczają. Gdzie to Królestwo ma przyjść? Co to oznacza dla każdego człowieka? To wydanie „Strażnicy” wyjaśnia te kwestie odwołując się do kluczowych fragmentów Pisma Świętego. Opracowano je z myślą zarówno o nowych, jak i doświadczonych czytelnikach Biblii. Oprócz powyższych to czasopismo w jasny i prosty wyjaśnia dlaczego wszyscy potrzebujemy Królestwa Bożego?, kiedy Królestwo Boże zacznie panować nad ziemią? oraz czego dokładnie na Ziemi dokona Królestwo Boże?.

„Ludzie bardzo potrzebują zmian na lepsze – szczególnie, że ostatnie lata i towarzyszące im wydarzenia na świecie zachwiały poczuciem bezpieczeństwa i stabilności. Wiele osób upatruje rozwiązań w lepszych rządach” – powiedział Piotr Jarząbek, rzecznik Świadków Jehowy w Małopolsce. „Jednak czy istnieje taki rząd, który na trwałe rozwiąże wszelkie problemy? Tak! Nasza kampania zawiera wiadomość pełną nadziei. Słowo Boże podkreśla, że rząd Królestwa Bożego jest najlepszym rozwiązaniem dla nas wszystkich. A Jezus jako doskonały władca tego rządu chce i potrafi rozwiązać wszelkie problemy, z jakimi się zmagamy. I właśnie tą pokrzepiającą informację chcemy przekazać mieszkańcom Wolbromia i okolic.”

Co ciekawe, w szczytowym okresie pandemii COVID-19 Świadkowie Jehowy rozpowszechnili miliony egzemplarzy tego specjalnego czasopisma za pośrednictwem listów, wysyłając je także do tysięcy urzędników państwowych na całym świecie. Teraz, gdy po zakończeniu pandemii powrócili do publicznej działalności od drzwi do drzwi, będzie to pierwsza kampania, w ramach której osobiście będą mieli okazję omówić ten istotny i niezwykle aktualny temat ze swoimi sąsiadami.

Bezpłatna elektroniczna wersja tego specjalnego wydania Strażnicy oraz informacje o działalności Świadków Jehowy są dostępne na stronie jw.org. Oficjalny serwis Świadków Jehowy oferuje praktyczne materiały biblijne w ponad 1080 języków dla osób w każdym wieku i o rozmaitych przekonaniach.