Reklama
Powiat miechowski
Sytuacja epidemiologiczna w domach pomocy społecznej powiatu miechowskiego na dzień 27 października
Sytuacja trudna ale stabilizuje się
Jak przyznają dyrektorzy placówek, sytuacja epidemiologiczna w domach pomocy społecznej w powiecie miechowskim na dzień 27 października, jest trudna, ale pomału stabilizuje się.
W DPS „Betania” w Miechowie zanotowano od początku 11 zgonów, z czego 9 tzw. covidowych oraz 2 z innych przyczyn. Na 60 mieszkańców, obecnie 31 jest zakażonych. Personel powoli wraca do pracy. Pensjonariuszy aktualnie obsługuje 24 pracowników plus 8 wolontariuszy. Na zwolnieniach lekarskich pozostaje jeszcze 9 pracowników, z czego 6 ze względu na zakażenie koronawirusem.
W DPS przy ul. Warszawskiej zanotowano 2 zgony z powodu Covid-19, plus 1 zgon bez badania na Covid. Na 88 przebadanych pensjonariuszy, koronawirusa wykryto u 79. Wśród personelu zakażonych jest 22 osoby.
105 przypadków zachorowań na COVID-19 w miechowskich DPS-ach
Ogniska choroby
Jak podaje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidomiologiczna, 16 października w Domach Pomocy Społecznej na terenie powiatu miechowskiego odnotowano 105 przypadków zarażenia COVID-19. Więcej było tylko w Nowym Sączu (107) i w powiecie bocheńskim (240). Obecnie na terenie powiatu miechowskiego mamy 233 aktywne przypadki tej choroby i 3 zgony.
W powiecie olkuskim WSSE zanotowała 234 aktywne przypadki koronawirusa i również 3 zgony związane z COVID-19. Na terenie tego powiatu w DPS-ach sytuacja jest lepsza - mamy tylko 4 zachorowania.
https://wsse.krakow.pl/page/wp-content/uploads/2020/10/COVID-19-ogniska-stan-na-16.10.2020-MPWIS.pdf
Od soboty 25% łóżek w miechowskim szpitalu przeznaczonych będzie dla chorych na COVID-19
Sytuacja w szkołach i DPS-ach
Jak wynika z informacji uzyskanych ze starostwa powiatowego w Miechowie, na dzień 19 października liczba aktywnych zachorowań w powiecie wynosi 298 (404 od początku pandemii). Zanotowano 6 zgonów (od początku epidemii) oraz 100 ozdrowieńców. 112 osób skierowano na kwarantannę decyzją Powiatowego Inspektora Sanitarnego, 25 osób przebywa na kwarantannie granicznej.
Sytuacja po przebadaniu w DPS ul. Warszawska:
personel – na przebadanych 56 osób otrzymano 28 wyników, z tego 19 z wynikiem pozytywnym, a 9 z wynikiem ujemnym
mieszkańcy – na przebadanych 89 mieszkańców otrzymano 50 wyników, z tego 41 z wynikiem pozytywnym, a 9 z wynikiem ujemnym.
UWAGA: dzieci nie potrafią odróżnić prawdy od fikcji w sieci
To na nas spoczywa odpowiedzialność
- Dziadek, to trzeba tutaj – pięcioletni wnuczek poucza jak znaleźć na jednej z popularnych stron internetowych nuconą przez niego od wczoraj piosenkę. Jego mały paluszek bezbłędnie przesuwa ikonki na telefonie. Nie umie jeszcze czytać, ale obrazki rozpoznaje bezbłędnie. Tylko patrzeć, jak całkiem swobodnie będzie poruszać się po wirtualnej rzeczywistości i sam weźmie telefon, żeby zadzwonić do dziadka, albo wyszukać ulubioną grę. Albo...?
Magiczna skrzynka do wszystkiego
Smartfon zdaje się być przedmiotem, który najmłodsi postrzegają jako magiczną skrzynkę, w której znaleźć można odpowiedzi na wszystkie pytania, interesujące ich filmy, bajki czy gry. Czasem jego miejsce zajmuje tablet, który można wziąć do łazienki gdy się siedzi na nocniku, albo do samochodu, by nie dłużyła się droga do przedszkola bądź na basen. Bo to, co za oknem jest z reguły mniej ciekawe od kolorowych, szybko przesuwających się obrazków na ekranie.
Powstanie wiadukt nad przejazdem kolejowym LHS w Uniejowie Rędzinach
Koniec 40-letniej prowizorki…
Tymi słowami minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział budowę wiaduktu nad przejazdem kolejowym LHS w Uniejowie Rędziny, odpowiadając tym samym na zintensyfikowane działania w tej sprawie władz powiatu miechowskiego, wspieranych przez samorządowców gminy Charsznica i monity okolicznych mieszkańców.
Utworzony 40 lat temu przejazd tymczasowy, przecinający linię kolejową LHS w Uniejowie Rędzinach, utrudnia życia nie tylko mieszkańcom, ale też samorządowcom i drogowcom. 4 dekady temu przy budowie LHS-ki w planach była przewidziana budowa wiaduktu. Jednakże okazało się, że na planach się skończyło. Tymczasowy przejazd stał się tymczasowym tylko z nazwy. Kolejne kierowane przez lata korespondencje do PKP i rządzących na wyższym szczeblu, nie przynosiły rezultatów. W tym miejscu zanotowano wiele zdarzeń drogowych. Dochodziło nawet do sytuacji, gdy podczas śnieżnych zim, uczniowie korzystający z dowozu do szkół musieli pchać autobus, by wyskrobał się po stromej, krętej drodze.