Reklama

poniedziałek, 31 grudzień 2012 19:34

W połowie kadencji, o tym co było i o tym co będzie, rozmawiamy z burmistrzem Janem Łaksą

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Trudności są po to, by je przezwyciężać

Wieści Wolbromskie: - Mija połowa drugiej kadencji Jana Łaksy jako burmistrza Miasta i Gminy Wolbrom. Czy udało się, przynajmniej częściowo, zrealizować zadania, o których mówił Pan podczas kampanii wyborczej w 2010 roku? Większość wyborców właśnie Panu zaufała, ale jednak z ust krytyków często słyszy się, że „w gminie Wolbrom nic się nie robi”...

Jan Łaksa: - Jeśli się mówi, że się nic nie robi, to znaczy, że się ktoś nie rozgląda wokoło, bo ludzie z zewnątrz, którzy przyjeżdżają do Wolbromia, mówią zupełnie co innego – że miasto zyskuje, że są nowe ulice, że Rynek jest czysty. Ostatnio był burmistrz z Koniecpola i chwali, że mamy ładne, zadbane centrum miasta. No, ale jak się słucha niektórych wypowiedzi na sesji, to człowiek ma zupełnie inny odbiór – że tutaj jest strasznie źle. A jak jadę do Warszawy i widzę ten nieporządek wokół dworca centralnego, to myślę, że ta ocena naszego gospodarowania, nie jest sprawiedliwa. I pada ona z ust osób wywodzących się stąd. Należałoby raczej chwalić to, co mamy, żeby promować naszą gminę, a nie ciągle krzyczeć i to na łamach gazet regionalnych, że tu jest czarna dziura i nic się nie robi.

 

Proszę zauważyć, że wiele dróg na wsiach i główne ulice w mieście zostały wyremontowane. Skalska, Krakowska, Żwirki i Wigury, Miechowska, te robione w ramach „schetynówek”, czyli Targowa, Armii Krajowej, Pompka i największa z kanalizacją deszczową – od ul. Mariackiej, przez ulicę Wyzwolenia, aż do Łobzowa. To było przecież bardzo trudne zadanie, od lat nie realizowane i znowu trafiło na mnie. Gdybym wiedział, jakie będą problemy, to być może byśmy tego nie zaczynali. Tym bardziej, że rok był bardzo niekorzystny jeśli chodzi o opady i mieliśmy naprawdę duże trudności. Były burze, zalania, trzeba było zastosować igłofiltry, żeby ten teren dosuszyć, ale szczęśliwie mamy to za sobą. Zadanie jest skończone i myślę, że kolejna część miasta zyskała – zarówno jeśli chodzi o komfort życia, jak i estetykę. Nie twierdzę, że jak będą oberwania chmury, to woda może się jeszcze w tym rejonie zbierać, ale z pewnością znacznie szybciej znajdzie ujście do kanalizacji.

Co poza drogami, udało się burmistrzowi zrobić? - dowiesz się z bieżącego wydania Wieści Wolbromskich.

 

Wojciech Szota

Redaktor Naczelny Wieści Wolbromskich